wtorek, 25 marca 2014

Mateusz Łukaszewski: muszę sobie radzić na własną rękę

Mateusz Łukaszewski, zawodnik KMŻ Lublin, który dzielnie spisywał się w roli juniora w ubiegłym sezonie, musi ustąpić miejsca młodszym kolegom. Rok 2014 będzie dla niego pierwszym na pozycji seniora. Czy czuje presję związaną ze zmianą? Jak wyglądają jego przygotowania?


Jak oceniasz szanse KMŻ w rozgrywkach?
Myślę, że stać nasz zespół na awans do rundy finałowej. Przed sezonem jest wielu kandydatów do pierwszej czwórki, ale jak to zwykle bywa, wszystko zweryfikują tory i postawa poszczególnych zespołów w trakcie trwania rozgrywek.

Czy zastanawiałeś się nad słusznością pozostania w Lublinie?
Raczej się nad tym nie zastanawiałem. Będzie to już mój czwarty sezon w drużynie lubelskiej. W poprzednich sezonach nie było większych problemów, atmosfera w drużynie była dobra i myślę, że pod tym względem nic się nie zmieni.

Czy miałeś propozycje od innych klubów PLŻ lub Ekstraligi?
Wysyłałem propozycje do innych klubów z pierwszej i drugiej ligi, ale skupiałem się przede wszystkim na pozostaniu w Lublinie.

Jak przedstawia się Twoja sytuacja ze sponsorami? Pamiętamy, że musiałeś dorabiać za granicą.
Samo to, że musiałem dorabiać za granicą powinno być odpowiedzią na to, że ze sponsorami w moim przypadku jest bardzo ciężko. Obecnie nie mam żadnego sponsora i muszę sobie radzić praktycznie na własną rękę.

Jakie stawiasz sobie cele indywidualne i zespołowe?
Cel indywidualny to regularne starty w rozgrywkach ligowych i zdobywanie jak największej liczby punktów w każdym meczu. Cel drużynowy to awans do rundy finałowej, tak jak już wcześniej wspomniałem.

Czujesz stres związany z rozpoczęciem kariery seniora?
Czuję się jak przed każdymi poprzednimi rozgrywkami. Wszystko zweryfikuje sezon, ale jestem do niego pozytywnie nastawiony. Myślę, że jeżeli wszystko ułoży się po mojej myśli to będzie dobrze.


Jak wyglądały Twoje przygotowania do sezonu? Jak jeździło się na torze w Lesznie?
Przez moją pracę za granicą tej zimy przygotowania do sezonu wyglądały trochę inaczej. Jednak po pierwszym treningu wiem, że do sezonu jestem dobrze przygotowany. Na torze w Lesznie jeździło mi się bardzo dobrze, był świetnie przygotowany po zimie, a za możliwość trenowania chciałbym serdecznie podziękować trenerowi Romanowi Jankowskiemu, managerowi Pawłowi Jąderowi i zarządowi Unii Leszno.

Czy w Twoim sprzęcie zaszły jakieś zmiany?
Tak, zaszły zmiany w silnikach, ale potrzebuje paru treningów, żeby je dopasować, jeżeli uda mi się je "dokleić" do toru to powinienem być bardzo szybki.

Z kibicami jakiego klubu najlepiej Ci się współpracowało?
Z kibicami z Leszna jestem bardzo zżyty mimo, iż nie udało mi się w macierzystym klubie wystąpić w meczu ligowym. Nie raz wspomagałem kolegów z drużyny na trybunach w Lesznie, jak i na wyjazdach. Kibice w Lublinie są świetni i można zawsze na nich liczyć. Prowadzą niesamowity doping w trakcie meczów u siebie oraz w innych miastach, który niejednokrotnie pomógł nam w odniesieniu zwycięstwa. Nie tylko w trakcie meczu, ale również w wolnych chwilach, czy w trakcie pracy przy sprzęcie na stadionie pojawiają się kibice, rozmawiamy ze sobą i wszystko odbywa w relacjach przyjacielskich. Moim zdaniem ta współpraca jest praktycznie idealna.

Czy chciałbyś przekazać coś fanom z Lublina?
Chciałbym powiedzieć, żeby niektórzy nie skreślali mnie przed sezonem, gdyż wszystko wyjdzie w trakcie jego trwania. Przy okazji chciałbym serdecznie wszystkich pozdrowić i mam nadzieję, że zobaczymy się na stadionie przy al. Zygmuntowskich przynajmniej w takim samym gronie jak w poprzednich latach.

3 komentarze:

  1. To są Twoje własne wywiady ? Tzn. chodzi mi o to czy przeprowadzone przez Ciebie ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawy pomysł z takim cyklem wywiadów, gratuluję pomysłu i trochę zazdroszczę tzw. dojść hehe :) pozdrawiam :)

      Usuń