poniedziałek, 23 września 2013

Kupując tyfusa chcieli kupić złoto

Samym tytułem notki wywołam pewnie falę nienawiści, nawet wśród ludzi najbardziej potępiających wczorajszy skandal. Przepraszam, ale Unibax zwiastował coś złego od samego początku.


Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu - Tomasz Gollob przenosi się ze Stali Gorzów do Torunia! Wielki hit/skandal. Trąbił o tym cały świat żużlowy, kibice aniołów zagrozili brakiem dopingu, nikt nie chce widzieć Pana G w żółto-niebiesko-białych barwach. 

W ciągu ostatniego półrocza "groźby" się spełniły - toruński młyn nie prowadził dopingu, nad czym bardzo ubolewano. Jednak sezon trwał, mecze się odbywały i Tomasz Gollob punktował w swojej nowej drużynie. Aż do soboty...

Gdyby nie zachowanie Torunian zapewne ta notka opisywałaby bardzo dziwne i nieszczęśliwe GP w Sztokholmie. Zaczęłabym na pewno od najważniejszej dla nas, Polaków, informacji - w pierwszym biegu na tor upadają Tai Woffinden i Tomasz Gollob. Nie ma co rozwodzić się teraz kto zawinił, kto płakał i jak bardzo nienawidzimy poszczególnych zawodników, każdy ma swoich ulubieńców i będzie ich bronił do skutku. Najistotniejsze jest to, że Tomek nie podnosił się z toru i dwa razy zemdlał. Dzisiaj wiemy, że były to skutki wstrząsu mózgu i przesunięcia 7 kręgu. Dla Polaka sezon już się zakończył (ku mojemu ubolewaniu, bo nie zobaczę go w Rzeszowie).

Jednak takiego rozwoju sprawy nie spodziewali się działacze Aniołów. 

Awizowany skład miał być tajemniczy: Paweł Wolender (szczerze - pierwszy raz usłyszałam to nazwisko), nikogo pod 4. Oczywiście miał się tam znaleźć kontuzjowany Chris Holder, a z kolei za niego byłby ZZetki. Nikt przecież nie wymyśliłby tak koszmarnego wyroku na Apator. 

Kiedy w niedzielę jechałam na mecz...

...Motor Lublin - Lokomotiv Daugavpils miałam wyrzuty sumienia, że nie zostałam na finale, przecież to takie duże święto, tym bardziej, że gdyby nie przeprowadzka - byłabym właśnie w Zielonej. Ale jednak dopingowanie własnej drużyny jest ważniejsze. Po przyjeździe na stadion w Lublinie przeżyłam szok odbierając telefon od przyjaciela:
"Toruń nie jedzie, słyszałaś?! Powiedzieli, że bez Golloba nigdzie nie wyjeżdżają, że mają przełożyć mecz! Spakowali się i wsiedli w busy!"
Byliśmy z Tatą w ogromnym szoku! Co się stało? Jak to?


Dlaczego?

Dzisiaj wiemy już, że władze klubu toruńskiego zbyt późno poprosiły o przeniesienie meczu na inny termin, z powodu zdekompletowanego składu. Falubaz nie zgodził się na taką zagrywkę, co Unibax skwitował zgarnięciem sprzętu i opuszczeniem stadionu, jak to się mówi - po Kryjom(u). Pojawiły się jeszcze plotki, że busy zawróciły pod groźbą wielomilionowych kar, jednak o 18:45 sędzia ogłosił walkower i przyznał tytuł Drużynowego Mistrza Polski Falubazowi Zielona Góra.
Jak wiadomo - zawodnicy jechać chcieli. Dla nich walka powinna się odbyć, jeśli nie udałoby im się wygrać - spokojnie cieszyliby się ze srebra. Jednak góra ma trochę więcej do powiedzenia w tym temacie.


Jakie kary mogą spotkać takie zachowanie?

Na pewno odebranie medalu. Może się też pojawić zdegradowanie do ligi niżej, lub kompletne wykluczenie drużyny z przyszłorocznych rozgrywek. Oczywiście pojawi się też ogromna kara, dużo odszkodowań pieniężnych, możliwość pojawienia się punktów ujemnych. Co prawda nie marzy mi się Toruń w I lidze, już wystarczająco mamy tych drużyn, ale wiadomo, za takie zachowanie - kara musi być bolesna.

Co ode mnie?

Jestem zażenowana. Co dzieje się w tym roku z naszym kochanym sportem? Do tej pory wszystko nawet grało. Może nieodpowiednie osoby zajmują zbyt wysokie stołki i wydaje im się, że wszystko można kupić. 
Nikt nie kupi nigdy szacunku i miłości kibica,
 zapamiętajcie to drodzy działacze.

W tym momencie chciałabym wyrazić bardzo serdeczne wyrazy współczucia w stronę kibiców Apatora Toruń. Nie wiem, co zrobiłabym, gdyby władze lubelskiej drużyny zachowały się w ten sposób. 

Z wiadomych względów ta notka nie zawiera zdjęć, filmów. Czuję się, jakbym była w żałobie, jakby umierało coś, co było mi bliskie. Proszę - odratujcie żużel, uleczcie jego choroby. 


2 komentarze:

  1. świetnie napisane ;)
    jestem z Torunia i sam jestem zły i liczę na karę takie zachowanie to anty promocja sportu i surowa kara się należy
    niestety krzyżacy mieli rację że kupując pana G klub chce kupić złoto
    klub wypina się na kibiców ci sami starają się o bilety i w końcu jadą by się dowiedzieć że mechu nie ma !
    zdajęacie na koniec idealnie podsumowuje temat i pokazuje że nawet Torń jest zniesmaczony i zarzenowany!
    //ZA Artur

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także jestem z Torunia i cały czas nie mogę uwierzyć w o co oni zrobili. A teraz chcą złotego medalu i obustronnego walkowera... Bezsensu.
    Bardzo fajnie się czyta twojego bloga. Będę tu wpadać :D
    Pozdrawiam
    Zwariovana

    OdpowiedzUsuń