piątek, 8 listopada 2013

Chłopcy radarowcy (część 2)

Wreszcie doczekaliście się kolejnego podsumowania zawodników. Przepraszam, że tyle to trwało ale cierpię na nagminny brak czasu.

Lepszy wróbel w garści niż gołąb co wilka nosił

Dzisiaj druga część podsumowania poczynań naszych chłopców. Teraz dopiero zaczyna się dziać, kiedy pojawiają się pierwsze plotki o ewentualnych zmianach klubów. No zobaczymy co to będzie...

Profesorek wozi uczniów - Greg Hancock

43-letni Amerykanin z każdym rokiem zadziwia wciąż tak samo znakomitą formą! Naprawdę, wszyscy młodzi powinni kłaniać się przed nim do ziemi, gdyż pokazuje, że należy do czołówki "najlepszych żużlowców świata".
W tym roku odniósł zwycięstwo na torze w Daugavpils, gdzie pozostaje niepokonany. Drugie miejsce zajął podczas rozgrywek GP w Toruniu. Cały cykl zakończył na czwartym miejscu! To wręcz zaskakująco-imponujący wynik jak na żużlowego "dziadka".
Niefortunnie wyszedł mu tylko wybór Ekstraligowego klubu. Greg miał szczęście do zmieniania drużyn, gdyż każdy jego nowy team zdobywał Drużynowe Mistrzostwo Polski (Falubaz 2011, Tarnów 2012). Polonia Bydgoszcz spadła niestety do I ligi i tym razem zasada "do trzech razy sztuka" nie zadziałała.
Mimo to Hancock nadal pokazuje, że bardzo dobrze wie jak jeździć skutecznie i nie da się tak łatwo wygryźć młodym.




Nas nie dogoniat - Darcy Ward

Myślę, że FIM jest bardzo zadowolone za przyznanie temu 21-letniemu austrlijczykowi dzikiej karty Grand Prix. Darky pokazał w tym roku dużo!
Zaczynając od jego pierwszych wygranych zawodów Grand Prix z 29 czerwca w Kopenhadze. Cały cykl zakończył na 8 miejscu, więc jako ostatni załapał się "z biegu" do pewnej ósemki. To jest zdecydowanie duzy sukces jak na zawodnika, który uzyskał dziką kartę.
A co do jazdy Ward'a - nie mam zastrzeżeń. Był niesamowicie szybki na dystansie i tylko obserwowałam, jak jego charakterystyczny kevlar przedziera się między zawodnikami, żeby za chwuilę wysunąc się na dalekie proawdzenie. Zazdrościłam toruniowi takiego zawodnika.
Sam Darky natomiast zaczął ten rok od pewnego niemiłego incydentu, kiedy prowadził pod wpływem alkoholu i narkotyków mały motocykl. Narkotyki to oczywiście tylko jeden joint, a sam Ward tłumaczył się tak:
Chciałbym także powiedzieć, że tej nocy byłem w parku za domem moich rodziców na motocyklu o pojemności 50cc z dwoma znajomymi, kiedy zobaczyłem, że policja jedzie przez park. Gdy zobaczyłem policję, to spanikowałem i pojechałem w dół alejki w kierunku domu. Gdy policjanci przyszli do domu, współpracowałem z nimi. Jeżeli chodzi o marihuanę, to było coś co zrobiłem tej nocy, ale tylko tej nocy.
To dopiero ziółko :)


Pan Wieczny Uśmiech - Grigorij Łaguta

Mam napisać, że Grisza jest Rosjaninem i cichy riderem. Koniec :D
Dobrze, a teraz powaga. 29-letni zawodnik z Rosji był miły bonusem dla Włókniarza. Nie będę pisać o pięknej braterskiej miłości Griszy i Atrioma, choć silnie ją uwielbiam.
dużym zaskoczeniem dla wszystkich kibiców było nie przyznanie Grigorijowi dzikiej karty do startów w GP 2014. Świetnie radził sobie w Indywidualnych Mistrzostwach Europy, nawet zakwalifikował się do zawodów, które miały odbyć się w przyszłym roku.
w tym sezonie Grisza pokazał, że jest jednym z najlepszych i najpogodniejszych żużlowców. Sam mówi, że świetnie czuje się z kibicami Lwów.
W sezonie stanął jednak przed bardzo zaskakującą sytuacją. Podczas dojeżdżania na pierwszy mecz o brązowy medal między Tarnowem a Włókniarzem jego bus się zepsuł! Na szczęście po zawodnika wyjechał Janusz Ślączka, a Grisza zdążył wziąć tylko kask i kevlar. Motocykle, które pozostały w aucie, musiały być zastąpione maszynami Artura Czai. Taki sposobem Rosjanin dojechał na swój drugi wyścig.


Ledwie zjawiasz się tu a już przy tobie zgraja... - Maciej Janowski


Po raz kolejny najpierw rozważę kwestie urody zawodnika :) Bo chyba każda pani przyzna mi, że Magic
należy do mężczyzn, którzy silnie przyciągają naszą uwagę. A jeśli któraś z was nie widziała go na żywo - jest jeszcze lepszy niż na zdjęciach!
Już drodzy panowie, wracam do kwestii ważnych.
Dla Maćka był to pierwszy sezon na posadzie seniora. Mówiono, że zawodnikom bardzo ciężko jest się przerzucić na taki układ i mimo, że dla nas to tak naprawdę tylko zmiana miejsca w składzie, trochę więcej jazdy i większa liczba wiosen - dla żużlowców jest to duża zmiana. Tę dużą zmianę dało się zauważyć, ponieważ Janosiowi na początku sezonu nie szło wcale za dobrze. Było mi bardzo przykro, gdyż też dla niego pojechałam ze złamaną nogą do Tarnowa na DMP 2012. Na szczęście chłopak się podciągnął, razem z Reprezentacją Polski wywalczył Drużynowy Puchar Świata.
Teraz natomiast toczy się bój o jego osobę między Wrocławiem a Tarnowem. Gdzie będzie - przekonamy się w przyszłym tygodniu.



2 komentarze:

  1. Bardzo lubię czytać twoje wpisy. :) A co do Maćka - racja, na żywo jeszcze przystojniejszy. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłabyś podsumować Pawła Przedpełskiego ? ;D

    OdpowiedzUsuń